plakać mi się kce!!

Nie rozumiem o co chodzi.Dzisiaj mama wyzwala mnie od kurwy...Nie rozumiem co ja jej zrobilam...Czemu ona mnie tak nienawidzi,robi awantury a potem uwaza ze dajac mi forse sprawi ze wszystko zapomne??Plakac mi sie chce.Przyszla do domku nie bylo tak zle ,cos tam na mnie nakrzyczala ale to o balagan...Kazala mi wyjsc z psem i kupic herbate.Polazlam wiec.Jak wrocilam od progu zrobila mi awanture nawet nie wiem do konca o co.Mam zmienic swoj stosunek do niej i nie miec 100 slow na jej jedno.Boze czemu ona robi ze mnie potwora?? Stwierdzila dzis ze bylam bezszczelna wobec taty,wyzywalam sie na nim i mialam wieczne pretensje!! Przeciez ona mowi o sobie!!Boze jak mogla stwierdzic z skoro on umarl teraz sie na nia przeczuce.Zamiast sie z nia klocic powiedzialam ze latwiej zyc przeszloscia i swoimi chorymi ideologiami...Mam dosc a juz bylo lepiej,ale to dzisiaj.Naprawde nie wiem juz co mam robic...Pomocy..Ona nawet nie wie ile mnie z tata laczylo.Kiedy wychodzila robilismy niezdrowe zakupy wypozyczalismy film a potem smieci wyrzucalismy do kosza...zeby sie nie dowiedziala potem skoncze musze isc na angielski.papa niech mnie ktos przytuli!!